gru 08 2003

FAJKI- pomocy


Komentarze: 2

to bardzo zła rzecz okrutna straszna która chwyta w swoje szpony bardzo wiele ludzi... a jednych z nich jestem właśnie ja... pale już dwa lata i kilka razy próbowałam rzucić było to lekarstwo na wszystki stresy uspokajało mnie ale równiez z dnia na dzień czułam że bardziej uzależniało.. gdy kłuciłam się z M. jedynym sposobem na uspokojenie się był "dymek" ;) bardzo żałuje że zaczęłam palić ale teraz próbuje się z tego wyciągnąc!!! już 2 dzień mija gdy niezapaliłam ani jednej fajki!! nie wzięłam ani jednego bucha!!! oby tak dalej Boże prosze daj mi silną wolę !!! ale gdy pomyśle że mam wypić sobie piwko na jakiejś imprezce bez fajki to aż mnie skręca!!! przypominam sobie jedną sytuację gdy raz nie paliłam 2 tygodnie i poszlam na 18 do kuzynki i pomyslalam ze zapale sobie i tak 1, 2, 3 fajka i znów zaczęłam... Może Wy macie jakieś dobre sposoby na rzucenie tego świństwa jeśli tak to bardzo prosze o pomoc pozdrawiam pa :***

natalianta : :
Aganiooooo
09 grudnia 2003, 08:59
cze ja mam sposob:P jedz do głogowa, tam gdzie moja starsza pojechała:DDDDD mmowie ci to dziaaaa, moja bynajmniej nie pali juz kilka lat od tamtego czasu:D buli sie ok 60 zyla, kurde, ale siara tam takiej mlodej byloby pojechac tam hiehiehie:)))mowie ci rzucisz pal dziennie mniej , a szczegolnie nie pal jak jestes wkurzona, staraj sie palic tylko wtedy, gdy jest ci dobrze, a gdy masz nerwa, staraj sie unikac fajek oki nie mam neta, wiec nie ma mnie na kompie, moze dzis juz bede miala[pisze ze schoooool]oki koncze papapap:*********
09 grudnia 2003, 01:16
skiteczny to nie zaczynac palic:)sama pale i nie wiem jak przestac...hehe masz fajny szablon heheeh:Dszkoda ze jakis znajomy:P

Dodaj komentarz