Archiwum grudzień 2003


gru 13 2003 M.
Komentarze: 1

M. był dzisiaj taki kochany było tak miło był taki czuły taki miły.. mmm... miał nowe bokserki ;-) śliczne... widzieslimy sie ktotko bo pozno przyszedl bo byl z rodzicami na zakupach a ja caly dzien sprzatalam :/ mialam dzisiaj bardzo dobry nastroj i dzien spedzilam milo ciesze sie i dawno niebylam taka zadowolona :) pozdrawiam papa :*

natalianta : :
gru 12 2003 anty+piwo
Komentarze: 4

nie wychodza mi te notki ostatnio... wogole nic mi niewychodzi jedynie w szkole jest ok w domu kiepsko mama wyżywa sie na mnie bo ojciec sprowadzil kolege do domu i piją dostałam pogadanke o tym że niewolno WYPIĆ JEDNEGO PIWA bo biore antybiotyk,.... czy cos mi naprawde moze sie stac??? raz zachlałam się na pałe jak brałam antybiotyk... ;) z M. mi tez nic nie wychodzi mam wrażenie że nasze drogi się już rozeszły i nic się już nie da zrobić... ide zaraz do Aganio może ona poprawi mi humor

natalianta : :
gru 10 2003 Dziwne...
Komentarze: 1

Mam bardzo dziwne odczucia i myśli... jestem chora przyszedł do mnie M. wręczyłam mu prezent cieszył sie przykro mi bo ma jakieś problemy w domu i niemoge mu pomóc albo niewiem jak mu pomóc Ale chciałam nawiązać do czegoś innego... gdy jestem z nim to czuje się jakbym go nienawidziła chce się z nim kłucić o byle co chce mu robić na złość ale gdy go niema przy mnie to czuje że go bardzo kocham że go bardzo potrzebuje że jest kimś bardzo ważnym w moim życiu... Qrde niewiem co mam o tym myśleć a tak wogóle to dałam dupy.. zapaliłam dzisiaj telepotało mnie aż i spaliłam pół fajki nie dało mi to żadnej satysfakcji ale sie troche uspokoiłam jutro nie ide znów do budy chociaż moge juz w sumie iść ale M. przyjdzie do mnie i sobie poleniuchujemy ;)) Hmmm... a może moje pierdolnięte zachowanie wywołane jest napięciem przedmiesiączkowym :)))) ????????? co wy na to :PPP

natalianta : :
gru 09 2003 Pomocy...
Komentarze: 2

ratunku!!! ja nie panuje nad soba tak chce mi sie palic ze nie moge zrozumiec swojego zachowania ( 3 dzien bez fajki) caly dzien wszystko bylo ok ale gdy przyszedl M. zaczelam sie na niego wydzierac wyzywac go- tak ot bez powodu.. cala sie trzeslam nie panowalam nad soba i tak bardzo chcialo mi sie zapalic... :( chyba nie dam rady czuje ze jutro niewytrzymam i zapale a jak nie zapale to taka sytuacja jak dzisiaj moze sie powtorzyc i moge stracic ukochana osoba... fuck co ja mam zrobic?! jeszcze ta choroba nieszczesna mam straszny kaszel i niemoge isc do budy ani nigdzie a jeszcze jutro M. ma urodziny... smutno mi dzisiaj na maxa... złapałam doła jak nigdy :(( kończe bo nie ma co się użalać nad sobą

natalianta : :
gru 08 2003 FAJKI- pomocy
Komentarze: 2

to bardzo zła rzecz okrutna straszna która chwyta w swoje szpony bardzo wiele ludzi... a jednych z nich jestem właśnie ja... pale już dwa lata i kilka razy próbowałam rzucić było to lekarstwo na wszystki stresy uspokajało mnie ale równiez z dnia na dzień czułam że bardziej uzależniało.. gdy kłuciłam się z M. jedynym sposobem na uspokojenie się był "dymek" ;) bardzo żałuje że zaczęłam palić ale teraz próbuje się z tego wyciągnąc!!! już 2 dzień mija gdy niezapaliłam ani jednej fajki!! nie wzięłam ani jednego bucha!!! oby tak dalej Boże prosze daj mi silną wolę !!! ale gdy pomyśle że mam wypić sobie piwko na jakiejś imprezce bez fajki to aż mnie skręca!!! przypominam sobie jedną sytuację gdy raz nie paliłam 2 tygodnie i poszlam na 18 do kuzynki i pomyslalam ze zapale sobie i tak 1, 2, 3 fajka i znów zaczęłam... Może Wy macie jakieś dobre sposoby na rzucenie tego świństwa jeśli tak to bardzo prosze o pomoc pozdrawiam pa :***

natalianta : :